W Gminie Bodzentyn – Józef Frycz z Bodzentyna – wspomnienie w 100. rocznicę śmierci

image2Kilka dni temu 27 stycznia 2018 r. minęła 100. rocznica śmierci Józefa Frycza.

Józef Frycz urodził się w 1872 r., ukończył 4 klasy gimnazjum w Kielcach. Był urzędnikiem kieleckiego urzędu powiatowego, agentem ubezpieczeniowym. Od 1893 r. przebywał w Bodzentynie jako pomocnik pisarza gminnego. W 1902 r. objął funkcję pisarza sądu gminnego. Był jednym z organizatorów kasy pożyczkowo-oszczędnościowej, która od 1909 r. działała pod nazwą „Nadzieja”. Kierował nią do śmierci. W 1904 r. powstało w Bodzentynie Towarzystwo Ochotniczej Straży Ogniowej. Jednym z jego założycieli i aktywnym członkiem  był Józef Frycz.

Pod auspicjami kieleckiego kuratorium opieki nad trzeźwością ludową prowadził w Bodzentynie herbaciarnię. Był członkiem dozoru kościelnego. Na początku 1907 r.    powstało w Bodzentynie Koło Polskiej Macierzy Szkolnej. Jej współzałożycielem był Józef Frycz. Za tę działalność – walkę o polską szkołę został przez władze carskie aresztowany i skazany na zesłanie w głąb Rosji, gdzie przebywał przez jakiś czas. Dzięki interwencji rodziny u najwyższych władz mógł szybko powrócić z Kijowa do Bodzentyna. Jednak przez dłuższy okres się ukrywał. W grudniu 1907 r. w wyniku decyzji carskich władz PMS uległa likwidacji.

Po powrocie z wygnania prowadził dalej patriotyczną działalność m.in. w Kole PMS, mogącej istnieć oficjalnie od 1916 r. Wziął udział w przygotowaniach do uroczystości obchodów 126. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w Bodzentynie. Z wielkim pietyzmem „Gazeta Kielecka” pisała o tym wydarzeniu.

W niedzielę 6 maja 1917 r. domy ozdobiono zielenią i chorągiewkami o barwach narodowych, okna zdobiły nalepki z Orłem Białym i napisem P.M.S. 3-go Maja. Jak wspominano, w rynku najpiękniej udekorowany był dom Józefa Frycza i apteka państwa Mierzejewskich. W dniu tym po uroczystym nabożeństwie w miejscowym kościele z udziałem dzieci ze szkół ludowych, licznie przybyłej ludności, straży ogniowej, przy dźwiękach orkiestry udano się na miejscowy cmentarz. W trakcie przemarszu niesiono sztandary oraz Orła Białego z cierniowa koroną – symbol męczeństwa Polski. Porządek utrzymywali członkowie straży ogniowej pod kierunkiem naczelnika Józefa Frycza. Po uroczystościach przy mogile powstańców 1863 r. pochód powrócił na rynek, gdzie zgromadzeni wysłuchali przemówienia Frycza o znaczeniu Konstytucji 3-go Maja. Tą uroczystością Bodzentyn wpisał się w nurt ogólnopolskich obchodów i zaznaczył dążenie do odzyskania  niepodległości co nastąpiło w 1918 r.

Jedną z największych klęsk w historii miasta był pożar, który wybuchł 20 czerwca 1917 r. Ogień pojawił się w jednym z budynków i wskutek silnego wiatru błyskawicznie objął inne domy. Jak pisano, po upływie godziny miasto przedstawiało jedno morze płomieni. W wyniku pożaru spłonęło ponad 200 nieruchomości, w tym kościół Św. Ducha, plebania, synagoga, kościół parafialny, przytułek dla starców, szkoła, szopa strażacka i narzędzia pożarnicze; były również ofiary śmiertelne. W spisie spalonych nieruchomości tego dnia znalazła się pod nr 146 własność Józefa Frycza.

Na czele Komitetu Odbudowy Bodzentyna stanął komendant straży ogniowej Józef Frycz. W tym czasie pełnił również funkcję wójta i był posłem na sejmik powiatowy. Starał się o zwiększenie przydziałów materiałów budowlanych. Do spółki z Adamem Bieroniem założył cegielnię, aby je produkować. Również domagał się pomocy dla pogorzelców ze strony Komitetu Ratunkowego Powiatu Kieleckiego. W tym czasie zrodził się także pomysł budowy nowej remizy strażackiej.

W 1897 r. Józef Frycz ożenił się z Bronisławą Śmigielską, a po jej śmierci z jej siostrą Stefanią Stanisławą. Z pierwszego małżeństwa miał jednego syna Aleksandra – nauczyciela w Końskich. Z drugiego małżeństwa cztery córki. Wśród nich była Danuta ur. w 1906 r., która skończyła Wydział Filozoficzny ze specjalnością historia na Uniwersytecie Warszawskim. Tam wyszła za mąż za Eugeniusza Borzęckiego inż. chemii. Z tego małżeństwa urodził się jedyny syn Krzysztof Borzęcki, obecnie sędzia w stanie spoczynku, zamieszkały w Tomaszowie Mazowieckim.

Józef Frycz, wielki patriota, swoje życie poświecił miejscowej społeczności inicjując i biorąc udział w wielu pracach na jej rzecz. Na krótko przed śmiercią w wyniku jego starań powstał szpital epidemiczny, w którym udzielał się pomagając chorym. Przypłacił to życiem. Zmarł w 27 stycznia 1918 r. na tyfus i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Bodzentynie.

W artykule „Zgon zasłużonego obywatela”, który ukazał się w Gazecie Kieleckiej z 10 lutego 1918 r., podkreślono jego zasługi, ale również stwierdzono: „Mimo to wszystko nie brakło mu i wrogów. Dziwić się i nie ma czemu. Ma ich każdy charakter wybitny, przerastający głową poziom ogółu”.

W imieniu wnuka Józefa Frycza Krzysztofa Borzęckiego oraz mieszkańców Miasta i Gminy Bodzentyn Państwo Teresa i Witold Comberowie oraz Urszula i Mirosław Oettingen w tych dniach  udali się na cmentarz, gdzie przy grobie zmarłego zapalili znicze.

Tekst powstał w oparciu o źródła archiwalne w zbiorach autorki, pracę A. Wołczyka, Cmentarze Bodzentyna 1801-1980, Kielce 1983 oraz informacje uzyskane od Pana Krzysztofa Borzęckiego za co serdecznie dziękuję.

Dr hab. prof. UJK Urszula Oettingen

 

Fot. Mirosław Oettingen