Pamiętajmy o Walentym Badylaku

 21 marca 2014 r. obchodzono na Rynku w Krakowie 34 rocznicę śmierci Walentego Badylaka, żołnierza Armii Krajowej i Kedywu. W 1980 r. Walenty Badylak, emerytowany krakowski piekarz i pracownik Akademii Górniczo-Hutniczej, przywiązał się łańcuchem do studzienki na Rynku, oblał benzyną i dokonał aktu samospalenia; na piersiach miał tabliczkę z napisem. Aktu tego dokonał na znak protestu przeciwko utajnianiu prawdy o ludobójstwie w Katyniu, upadku polskiego rzemiosła i demoralizacji młodzieży.

W 1990 r. wmurowano w nawierzchnię placu obok hydrantu tablicę ze stosownym napisem od społeczeństwa Krakowa. W 2004 r. na betonowej cembrowinie studzienki wyrzeźbiono kolejny tekst, a na hydrancie umieszczono metalową tablicę z pamiątkowym napisem i godłem Rzeczypospolitej Polskiej – Orłem Białym. W 2012 r. przymocowano też tablicę w języku angielskim.

W tym roku tablice zostały odnowione (wykonane na wzór wcześniejszych) z inicjatywy Krakowskiego Klubu Gazety Polskiej im. Janusza Kurtyki. Przy studzience spotkali się nieliczni już świadkowie tego tragicznego zdarzenia, m.in. znany fotograf Stanisław Markowski, Adam Macedoński, Henryk Świątek oraz Krakowianie. Byli również członkowie Stowarzyszenia Siekierno Nasza Ojczyzna – Elżbieta i Janusz Firletowie. Wspominano postać i czyn bohatera, recytowano patriotyczne wiersze i odmówiono modlitwę, złożono kwiaty z biało-czerwonymi wstęgami i zapalono znicze. Przy studzience zatrzymuje się od kilku lat Marsz Katyński organizowany przez Małopolskich Patriotów. Palone są znicze w rocznicę stanu wojennego.

„Studzienka Walentego Badylaka” na Rynku krakowskim jest znakiem pamięci, powiązanym z okresem „pierwszej Solidarności”, symbolem, przesłaniem o patriocie i bohaterze, który zginął za Wolność Ojczyzny, krzycząc płomieniami ognia.

Elżbieta Firlet

Fot. Elżbieta i Janusz Firlet