Siekierno – moje miejsce na ziemi. Marzec 2014 – zielona wyspa

W marcu powędrowaliśmy na „zieloną wyspę”. Zawiodła nas do niej muzyka, śpiew, taniec – kultura celtycka. 17 marca obchodzony jest w Irlandii Dzień Świętego Patryka. Również w Polsce coraz częściej pamięta się o tym święcie. Tym bardziej, że wielu Polaków udaje się do Irlandii, łącząc pracę z poznawaniem  malowniczych zakątków tego kraju.

Święty Patryk jest patronem Irlandii. Żył w V wieku naszej ery, był biskupem, organizatorem życia religijnego w Irlandii. Prowadził bardzo surowe życie zakonne. Jeszcze za życia zasłynął wieloma cudami, które przyczyniły się do nawrócenia Irlandczyków. Według legend przywracał wzrok ślepcom, ożywiał zmarłych i uwolnił Irlandię od plagi węży. Pod koniec życia dokonał chrztu kraju. Najważniejszą tradycją obchodów dnia św. Patryka jest noszenie ubrań w kolorze zielonym.

Zieleń to narodowy kolor Irlandii, nawiązujący do trawiastego krajobrazu wyspy i symbolizujący koniczynę przypisywaną tradycyjnie świętemu Patrykowi. Według legendy wykorzystał on tę roślinę, aby wyjaśniać pierwszym irlandzkim chrześcijanom istotę Trójcy Świętej. 17 marca jest dniem śmierci św. Patryka, stąd tego dnia co roku wspomina się jego życie i dokonania.

Zielona wyspa to nie tylko Irlandia, to znak szczęśliwego dotarcia do celu podróży. To wyspa spokoju w umyśle, pozytywnej energii, uczenia się życia. Każdy ma swoja wyspę. Jest nią widok o wschodzie słońca, zakątek krajobrazu, ławka w ogrodzie, miejsce przy rodzinnym stole.

Ciągle dopływamy do naszej wyspy i nie musimy jej szukać daleko jak w bajce za morzami, za górami, za lasami – bo jest ona obok nas.

W ogrodzie w Siekiernie szukałam zielonych wysepek przyrody: kępek trawy, kiełkujących roślin, listków na gałęziach. Zieleń to kolor nadziei, zapowiedź ciepła i zmian. Nostalgia dopada nas w czasie zimy, kiedy świat usypia pod białą kołdrą. Marzec to miesiąc przebudzenia. Coraz więcej słońca, zbierania sił na wiosnę, lato. Pierwsze bociany pojawiły się na naszej łące, dostojnie pochodziły, zaklekotały dziobami i poleciały za Sieradowską Górę. Nadchodzi wiosna.

A nasi rodacy tak jak 100 lat temu wyjeżdżają na „zielone wyspy”. W marcu 1914 r. „Gazeta Kielecka” pisała o niebywałym ruchu na dworcu kolejowym w Kielcach: Takiego wyjazdu robotników naszych za granicę, przeważnie do Prus nie było w żadnym chyba roku. Na ulicach przed stacją pełno furmanek, na dworcu i na peronie, szczególnie przed odjazdem pociągów, tłumy ludzi. Jak obliczono w marcu 1914 r. wyjechało do Prus ze stacji Kielce ponad 16 tys. osób.

Ale również 100 lat temu pisano o uroku naszych ziem: Natura jest praźródłem piękna, sztuka musi z niej czerpać i wzorować się na fragmentach przyrody. Kraj polski jest na całej prawie rozciągłości, jednym pięknym krajobrazem. Piękność naszego kraju mieści się przede wszystkim w swojskości. I rzeczywiście  moja „zielona wyspa” jest w Górach Świętokrzyskich – w Siekiernie.

 

 

                                                                                            Urszula Oettingen

Fot. Urszula Oettingen

Tagi: